wtorek, 21 kwietnia 2009

;)

Wprawdzie byłem parę razy w Szwecji, ale łosia nie widziałem. Mam nadzieje, że pierwszy którego zobaczę będzie właśnie taki:

tired moose:

tied moose

 

Kultura komórkowa:

1

 

I jeszcze małe, wielkanocne reminiscencje

 image001

Dzika przyroda Skałek Twardowsiego

Że biegam, to sie chwaliłem. Że biegam na skałki, to już nie. Dzisiaj spotkała mnie tam niezła przygoda, albowiem prawie wbiegłem na dzika. Albo raczej to on prawie wbiegł na mnie – priorytet masy. Przeciął moją trasę na ulicy Wyłom, tuż obok  Norymberskiej, o tutaj:

 


Wyświetl większą mapę

 

Normalny dziki dzik. Był naprawdę duży. Nie zdążyłem się przyjrzeć czy miał kły, ale był za duży na maciorę. Duży i ciemnobrązowy: czyli dzik.

 

Dla zainteresowanych, dzik przebiegł ze wschodu na zachód, ewidentnie kierując się w rejony kampusu UJ:)

niedziela, 19 kwietnia 2009

xavex biega i nie umie liczyć;)

Właśnie zmierzyłem trasę którą się ostatnio chwaliłem, że przebiegłem 8km (dwa kołka po 4km) i wyszło mi że jedno kółko ma 5 km. To znaczy, że tak naprawdę przebiegłem 10km;) i teraz to już jestem naprawdę z siebie dumny:)

czwartek, 16 kwietnia 2009

xavex biega

A tak postanowiłem, że się pochwalę. Od 6 kwietnia zacząłem sobie w miarę regularnie biegać. Zaczęło się od 4 km w ok 45 minut… W sumie z taką prędkością można równie dobrze chodzić, ale już w sobotę udało mi się zejść poniżej 30 min, a to już jest w miarę przyzwoity czas. A dzisiaj nastał kolejny wielki dzień w mojej krótkiej karierze biegacza: udało mi sie przebiec 8 km. Czas znów niezbyt imponujący, coś poniżej 70 min (w takim tempie maraton przebiegłbym w ok 6h ;) – o ile wcześniej bym nie wyzionął ducha, oczywiście), ale chyba pierwszy raz w życiu przebiegłem taki dystans na raz, bez przerw i odpoczynków.

niedziela, 5 kwietnia 2009

;)

 

- co dzisiaj będziesz robił?

- nic

- przecież to samo robiłeś wczoraj!

- tak, ale nie skończyłem…