Byłem dzisiaj oddać pracę magisterską. Siedziba Instytutu Informatyki (ii) ostatnimi czasy jest przenoszona z dawnej lokalizacji (brzydki żółty budynek w rejonie miasteczka studenckiego) na kampus uj (wypasiony i nowoczesny budynek, na bagnach). Wyrażenie "jest przenoszony" doskonale oddaje dynamizm tego przedsięwzięcia. Byłem tam ostatnio tydzień temu, a gdy znalazłem się tam dzisiaj, wyglądało jak by minął zaledwie jeden dzień. Doktorzy czołgają się z kablami w zębach pod swoimi biurkami, wciąż wymieniają opinie i infomację o nowym lokum, uczą się korzystać z nowej przestrzeni.
Stojąc tak i czekając, zasłyszałem taką oto rozmowę:
dr1: A korzystałeś już z sali wykładowej?
dr2: Tak, z tej 00cośTam. Całkieem fajne warunki, klimatyzacja działa, przyjemnie było. A czemu pytasz?
d1: Bo zastanawiam się, czy tu to, to działa,ten sprzęt cały? No wiesz, rzutniki, projektory, komputery, nagłośnienie?
dr3: A nie, nie wiem, nie używałem, rozdałem im kartki.
(dla usprawiedliwienia muszę dodać, że chodziło o egzamin, ale to jak to zabrzmiało zanim sie dowiedziałem, że o to chodziło, plasuje tawymianę zdań w czołówce ostatnio zasłyszanych :) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz