Strefy erogenne kobiety zajmują aż 15% powierzchni jej ciała, u mężczyzn stanowią zaledwie 3%.
Tak samo jak wszyscy dobrze wiemy gdzie jest to 3%, tak wszyscy zachodzimy w głowe, gdzie kobiety schowały to swoje 15%... Statystycznie powinno być łatwiej trafić w 15% powierzchni ciała niż w 3%... to taki mały przykład na to, ze matematyka nie ma nic wspólnego z kobietami, przynajmniej nie ta, którą uczą nas w szkołach...
1 komentarz:
...chyba, że te ich 15% wcale nie znajduje się na powierzchni ciała ;)
Prześlij komentarz