czwartek, 17 kwietnia 2008

vista: poprawka 2

oki, moje problemy z winampem rozwiązała opcja "uruchom jako administrator".

W windwos vista mimo, że jestes userem będącym w grupie administratorów, to niektóre operacje musisz po prostu zatwierdzić, klkając: "tak zrobiłem to ja, swiadomie, pozwól mi prosze". Jest to w pewnym sensie upierdliwe, ale w zasadzie nie różni sie niczym od polecenia sudo z ubuntu. Cecha być może denerwująca, ale jak dla mnie wielce pożądana.

Problemu total commandera to nie rozwiązało. Jak pisałem jest to problem kompatybilności wstecz z oprogramowaniem 16-bitowym.

Co do zajętości dysku po instalacji to:

cóż, jednym winowajcą był plik do hibernacji. Oczywiscie zajmuje on na dysku mniej więcej tyle ile sie ma ramu. U mnie było to 4GB. To Raz.

Dwa: innym winowajcą takiej a nie innej zajętości dysku (20GB zajmuje czysta instalacja!) jest folder WinSxS, czyli windows side by side. Został on stworzony juz w windows ME i mial na celu zwalczenie czegoś, co sie zwało Dll Hell. Piekiełko dllkowe :)

problem polegał na kompatybilności przeróżnych wersji różnych bibliotek. Stworzono więc miejsce, gdzie przecowywane są wszystkie znane wersje podstawowych bibliotek. W windowsie xp folder ten miał rozmiar 20 MB. W wiście jest to.. 5GB.. zadbano o bardzo dużą ilość wersji dużej ilości bibliotek. Pierwsza reakcja to będzie szczere zdziwienie zmieszane z niedowierzaniem. Ale jak ktoś się troche zna na oprogramowaniu i dynamicznie linkowanych bibliotekach, to zna czeluście tego piekła. 5 GB zamyka jego wrota dość solidną kłódką. Raczej dobrze.

Tak więc skompletowalismy 9 GB (plik hibernacyjny i winsxs). winsxs byl w xp po prostu mniejszy a ramu na xp tez mialem mniej, albo hibernacje wylaczona. Xp potrzebuje ok 2GB miejsca na dysku, z wistą odejmujac powyzsze dwa elementy zeszlismy do 10GB. Wciaz duzo wiecej, ale nalezy miec nadzieje ze ta roznica jest rowniez w miare uzasadniona (np. zastanawia mnie ile miejsca zajmuje aero - mówiłem już, że jest sliczne? :) )

do tego do visty dochodzi sidebar (coś porownywalnego z paskiem google desktop, ale bez wyszukiwania, niestety), na którym mozna sobie poumieszczac rozne przydatne widgety..

konsola do zarzadzania partycjami nareszcie obsluguje zmiene ich rozmiaru, nie trzebapartition magica! (program diskpart)

dużo bardziej ergonomiczne menu start, z wyszukiwaniem (takie google po drzewku menu oraz katalogach systemówych)

i pare innych małych przyjemnych ficzerów.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

"5 GB zamyka jego wrota dość solidną kłudką. Raczej dobrze."

<pac>

kłÓdką

xavex pisze...

i co ja bym bez Ciebie zrobił...